Wyjazd na kamping do Chorwacji na urlop

Kemping to nie tylko natura, hamak i piosenki przy ognisku. To także test logistyki, cierpliwości i… Twojej umiejętności pakowania. Serio – raz zapomniałem śpiwora i spałem zawinięty w ręcznik plażowy. Nie polecam. Dlatego przygotowałem dla Ciebie zestawienie rzeczy, które naprawdę warto mieć. Tych, które uratują Twój humor, gdy burza zaskoczy Cię w środku lasu, a także takich, które po prostu ułatwią życie. Gotowy? No to hop na szlak!

Niezbędne rzeczy na kemping – bez nich ani rusz

Śpiwór i poduszka chłodząca

Bez porządnego śpiwora noc na kempingu może przypominać zamrażarkę – nawet latem. Wybierz taki, który ogarnie realne temperatury, a nie tylko te z ulotki. A jeśli biwakujesz w czasie upałów, polecam wynalazek rodem z nieba – poduszkę chłodzącą. Moczysz, wyciskasz i kładziesz na karku. Magia! Raz ją zabrałem na kemping do Chorwacji i zyskałem więcej zazdrosnych spojrzeń niż ten gość z grillem gazowym.

Ręcznik z mikrofibry

Wiesz, co śmierdzi gorzej niż spocone buty? Ręcznik, który nie zdążył wyschnąć trzeci dzień z rzędu. Mikrofibra to game changer – lekka, kompaktowa, schnie w godzinę i nie zbiera całej plaży. Mój służy mi już tyle sezonów, że chyba zasługuje na własne imię.

Namiot i karimata

Namiot to Twój dom na wygnaniu – zadbaj, by nie przeciekał i dało się go rozłożyć bez dyplomu z inżynierii. Pamiętam noc w namiocie „no name” za 89 zł… obudziłem się z kałużą pod głową i żabą na nodze. Od tamtej pory inwestuję w markowe. Do tego karimata albo dmuchany materac – bo plecy mamy jedne, a kręgarze nie są tani.

Lista rzeczy, które warto mieć na biwaku (czytaj: oszczędzą Ci sporo nerwów)

Te gadżety to nie fanaberia – one naprawdę robią różnicę:

  • Latarka czołowa – uwierz, że szukanie toalety w nocy z telefonem między zębami to nie jest romantyczna przygoda.
  • Latarnia biwakowa – zawieś ją na drzewie i nagle Twój obóz wygląda jak scena z serialu „Yellowstone”.
  • Zapalniczka i podpałka – bo krzesanie iskier jak jaskiniowiec brzmi super tylko w teorii.
  • Kuchenka turystyczna – śniadanie na ognisku brzmi fajnie, dopóki nie pada deszcz i wszystko masz mokre.
  • Składany garnuszek lub patelnia – smażenie jajek na patyku? Można… ale po co się męczyć?
  • Bidon z filtrem – bo rzeka wygląda na czystą tylko z daleka. Oszczędzisz sobie wędrówki „do krzaków”.
  • Powerbank (najlepiej solarny) – bateria w telefonie kończy się zawsze wtedy, gdy Google Maps pokazuje „zawróć, jeśli to możliwe”.

Serio – przetestowane. Te rzeczy sprawiają, że biwak to przyjemność, a nie walka o przetrwanie w stylu Beara Gryllsa.

Nie zapomnij o tym!

Ubranie przeciwdeszczowe i plandeka

Deszcz na kempingu to nie „może”, tylko „kiedy”. Nawet jeśli cały tydzień była susza, w momencie rozstawienia namiotu niebo przypomni sobie, że istniejesz. Kurtka przeciwdeszczowa, spodnie i plandeka to jak parasol dla Twojej przygody. I sprzętu.

Scyzoryk lub multitool

Mój scyzoryk ma więcej funkcji niż mój telefon w trybie offline. Otworzysz konserwę, przetniesz sznurek, zrobisz kijki na kiełbaski i poczujesz się jak profesjonalista. Dla niektórych to tylko gadżet, ale ja traktuję go jak członka ekipy.

Spray na komary i pęseta na kleszcze

Komary są jak nieproszeni goście na imprezie – zawsze się zjawią i zawsze będą irytować. Dlatego bez repelentu ani rusz. A po powrocie do namiotu wieczorne „kleszczowe przeszukanie” – jak kontrola bagażu na lotnisku, tylko bardziej osobista.

Apteczka turystyczna

Nie chodzi o to, że coś się wydarzy. Chodzi o to, że jeśli się wydarzy, lepiej być gotowym. Plastry, maść na ukąszenia, coś na ból brzucha (po tej zupie z puszki z 2018 roku…), a także własne leki. Apteczka to jak cichy bohater – leży sobie, ale jak już trzeba, to ratuje skórę.

Dodatki, które robią różnicę

To już nie must-have, ale przyjemne „fajnie mieć”:

  • Mata piknikowa – bo nie każdy kamień nadaje się do siedzenia.
  • Sznurek i klamerki – suszarka outdoorowa, idealna na mokre gacie i ręczniki.
  • Książka lub gra – szczególnie, gdy Twoje towarzystwo zasypia o 20:30.
  • Worki na śmieci – nie tylko na śmieci, ale też na brudne ciuchy, mokre buty albo… deszczowe niespodzianki.
  • Chusteczki nawilżane – Twój prysznic w wersji minimalistycznej.

Kemping w Chorwacji, Bieszczadach czy… za domem?

Nieważne, czy śpisz w cieniu chorwackiej oliwki, wśród bieszczadzkich buków czy gdzieś na działce u cioci – zasady są te same. Dobry plan, dobrze spakowany plecak i szczypta luzu. Kempingi różnią się standardem, ale jedno łączy je wszystkie – dają wolność, której nie znajdziesz w hotelowym pokoju z minibarem.

Kemping to nie katalog IKEA – nie wszystko musi być perfekcyjne. Liczą się śmiech, rozmowy do późna i śniadanie zjedzone na kamieniu. Pakuj się mądrze, zostaw w domu zbędne dramaty i daj się ponieść przygodzie. A potem wróć i opowiadaj historie przy ognisku, nawet jeśli trochę je podkolorujesz.

Masz swoje sprawdzone triki lub przedmioty, bez których nie ruszasz się pod namiot? Wrzuć je w komentarz! Może zrobimy z tego hitową listę „TOP 100 rzeczy, które uratowały mi życie na kempingu”.

Written by 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.