Czy sprzedaż choinek to pomysł na biznes dla każdego? Okazuje się, że nie trzeba mieć hektarów i kilka lat pielęgnować na nich drzewka. Jak się okazuje da się na tym zarobić posiadając smykałkę do handlu.
Sprzedaż przedświąteczna choinek
Tygodnie przed świętami zaczyna się zakupowe szaleństwo. Oczywiście korzystają na tym nie tylko markety, gdzie pomiędzy pułkami lawirują wózki obładowane towarami. Swój udział w tym torcie mają również targi świąteczne, targowiska stacjonarne oraz wiele innych. Duży potencjał w takich obrocie posiadają także choinki. Kiedyś popularne sztuczne odchodzą powoli w przeszłość. Za to plantatorzy zacierają ręce.
Czy zakładanie plantacji ma sens
Mówiąc, że plantacja choinek to czysty zysk mijamy się z rzeczywistością. Jak w każdym interesie, tutaj też są dołki i górki cenowe. Był czas kiedy plantatorzy dostawali całkiem dobrą cenę na skupie, a było i tak, że ciężko było sprzedać nawet dobrej jakości towar. Zanim jednak drzewka urosną musimy poczekać kilka lat. Plantacja wymaga w tym czasie jednak inwestycji. Czy jest to jedyny sposób aby zarobić na choinkowym biznesie? Okazuje się, że ta branża ma dużo wolnych wakatów do zaoferowania.
Jak więc zarobić na choinkowym biznesie?
Bardzo dużo sklepów przeżywa prawdziwe trzęsienie ziemi w okresie przedświątecznym. Liczą się z tym nie tylko dostawcy. Dlatego jeśli trudnicie się handlem wiecie, że wtedy nie ma czasu praktycznie na nic. Podobnie w przypadku handlu żywymi choinkami. Stoi się na targowiskach praktycznie do samej kolacji.
Skąd wziąć żywe choinki na sprzedaż
Jeśli mamy czas i okazję zacząć sprzedaż choinek żywych warto już zawczasu rozglądnąć się za dostawcą. Można spróbować skontaktować się z miejscowymi plantatorami drzewek. Jednak musimy się liczyć że tu dostaniemy tylko towar, a o resztę musimy się martwić sami. Dobrym rozwiązaniem jest współpraca z dostawcą, który dodatkowo zapewnia pomoc w sprawach organizacyjnych. Taką opcję spotkamy na przykład na https://www.choinki.pl.
Do tej pory całkiem dobrze szedł biznes choinkowy oparty na sprzedaży sztucznych drzewek. Jeszcze niedawno można na nim było całkiem sporo zarobić. Duże ilości szły na wschodni rynek. Natomiast w kraju popyt na sztuczne drzewka powoli wyhamował. Obecnie na popularności zyskują coraz bardziej żywe jodły czy świerki. Oczywiście największą mobilnością w tej branży szczycą się bezpośredni sprzedawcy. Zmieniająca się szybko moda sprawia, że to co kiedyś było żyłą złota dziś jest ledwo rentowne. Podobnie jest w biznesie choinkowym. Są zarówno lata tłuste kiedy na handlu choinkami wyrabia się całkiem sporą marżę, a są takie kiedy zostaje nam w kieszeni po poniesieniu wszystkich kosztów nikły procent z całości.